Bałkański obiad (lub kolacja) z Lidla - czy poczułam prawdziwe smaki Chorwacji?

 To, że niemal w każdym miejscu na świecie możemy zjeść danie z zupełnie innego regionu, niż ten w którym się obecnie znajdujemy, jest naprawdę fantastyczne. Sklepy prześcigają się w ofertach, a my za niewielki koszt możemy zjeść to co lubimy i np. w środku zimy poczuć smak tropików. Jednak czy dania, które możemy kupić w marketach są choć trochę zbliżone do tych tradycyjnych? Czy warto w ogóle wydać te kilkanaście złotych? Czy w naszych warunkach egzotyczne danie będzie nam smakować tak samo? W tym miejscu chciałabym napomnieć o uwielbianym przez wilu piwie Karlovačko czy Ožujsko. Moje zdanie jest takie: będąc w Chorwacji, kiedy jest upał, a my spragnieni w końcu trafiamy do knajpy, pijąc jedno z wymienionych wcześniej piw nie znamy przez moment lepszego uczucia. Wydaje się, że to najlepsze piwo na świecie. Ale wiecie co? Pite w Polsce już tak nie smakuje, okazuje się, że nasze piwa jednak wygrywają. Tym razem na tapet biorę ćevapi i ajvar. 

Ćevapi to siekane lub mielone mięso wieprzowe, jagnięce, cielęce lub mieszanka tych mięs. Kształtowane są w paluchy. Znane są we wszystkich krajach byłej Jugosławii. W Bośni i Hercegowinie mają długość od 4 do 12 cm, do kraju dotarły w 1500 roku za sprawą Turków. Istnieje kilka wersji przyrządzania tego dania, a przepisy są tajemnicą. Do popularniejszych należą: sarajevski ćevapčici, banjalučki ćevapčići, travnički ćevapčići i šiš-ćevap. W Bośni i Hercegowinie do przyrządzenia ćevapów nie używa się wieprzowiny. W Chorwacji ćevapi mają długość od 5 do 12 cm, najcześciej są z mięsa mieszanego, podaje się je z cebulą lub ajvarem i lepiniom, do ćevapów tradycyjnie pije się piwo. W Bułgarii i Rumuni ćevapi są najdłuższe - od 15 cm wzwyż. 

Co do ćevapów, które jadłam w Chorwacji - wiadomo, spróbować lokalnego jedzenia trzeba, jednak nie zachwyciły mnie. Dla mnie mięso to mięso, nasze mielone tylko w innym kształcie. Ponieważ jednak tęsknię już za Chorwacją, nie mogłam wymyślić co na kolację, a akurat w Lidlu zobaczyłam ten specjał - wziełam na próbę. Pomyślałam tylko, że z czymś by to było trzeba zjeść, najlepiej z czymś równie bałkańskim. Pamiętałam, że gdy zamówiłam w chorwackiej restauracji ćevapi, dostałam podane między innymi z ajvarem, a tak się składa, że w Lidlu również można go znaleźć. Ajvar w Chorwacji mnie zachwycił. Najprościej mówiąc jest to pasta przyrządzana z papryki, bakłażanów, czosnku, octu oraz przypraw (sól, pieprz, chilli). W Lidlu zakupiłam w wersji łagodnej, a szkoda bo lubię lekko pikantne rzeczy. 

Moje ćevapi przyrządziłam na grilu elektrycznym, i od razu do sedna - znów mnie nie urzekły, ale nie spodziewałam się nic innego jak mięsa mielonego (w tym wypadku jest to mieszanka wieprzowiny i cielęciny). Czy odbiegają od tych chorwackich? Pewnie wiele zależy od jakości mięsa, moim zdaniem można sobie odpuścić zakup, kupić dobrej jakości mięso mielone (np. cielęcine) i uformaować na kształt ćevapów, ale szczerze wolę zrobić burgery i zjeść w bułce z dobrymi dodatkami. To jednak rzecz gustu. Ajvar był dobry, poprawny, świetna opcja gdy nie chce nam sie samemu robić, ale to nie to co jadłam w Chorwacji. Może był zbyt łagodny, a może to kwestia jakości warzyw. W Chorwacji prawie wszystko jakieś lepsze, czemu się nie dziwię, bo mając taką ilość słońca nawet ludzie są lepsi ;). Gdybym pierwszy raz spróbowała ajvaru z Lidla, a nie w Chorwacji na pewno bym się w nim nie zakochała; ale jeśli go już kochacie to warto sobie sprawić raz za czas taką namiastkę serbskiego (bo pochodzi z kuchni serbskiej) specjału. Oto skład ajvaru z Lidla: 77% czerwona papryka, 13,3% bakłażan, cukier, olej słonecznikowy, 2,3% ostra papryka, sól, kwas cytrynowy, kwas octowy. 

Jeśli lubicie chorwacką kuchnie zobaczcie przepis na lepinje, sprawdźcie też jak Chorwaci robią gofry i czy nasze przekąski z dzieciństwa są takie same. 




Źródła: https://hr.wikipedia.org/wiki/%C4%86evapihttps://pl.wikipedia.org/wiki/Ajwar

Komentarze